Czas ten temat rozgryźć i zadać kłam mitom o zielonym zaraźliwym katarze, bo jak się okazuje, zielony powinien mieć nieco lepszą opinię niż ma. To TEN wpis, kochani Rodzice, który należy udostępniać innym rodzicom, oznaczać ich i wywieszać w placówkach Post powstał w konsultacji z lekarzem specjalistą otolaryngologii Tomaszem Kolką.
Po skończonym 6 m. ż. Tola siedziała na moich kolanach podczas wspólnych posiłków, proponowałam jej coś ze swojego talerza, ale… była kompletnie nie zainteresowana. Ani trzymaniem tego w ręce, ani prowadzeniem do ust, ani smakiem czegokolwiek.
Coś jednak przecież możemy zrobić, by dziecko chorowało rzadziej, krócej, mniej dla siebie uciążliwie. To co przeczytasz poniżej, najpewniej Cię nie zaskoczy, ale... zastanów się tak uczciwie, którą z tych rzeczy robisz?
Generalnie adaptacja dziecka w placówce jest sprawą trudną i dla niego, i dla rodzica. Skupmy się na tym, jak to zrobić, by obyło się „bez ofiar”, w poczuciu bezpieczeństwa i, w sumie, w radości, bo to przecież kolejny krok w życiu naszego bąbelka;)
Czy teraz, nie widząc swojego maluszka, jesteś w stanie w 100% powiedzieć - tak, moje dziecko zawsze ma zamkniętą buzię?
Mrozić można praktycznie wszystkie produkty. Jest kilka wyjątków, których nie polecamy do mrożenia, ale nie ze względów bezpieczeństwa, a raczej utraty właściwości, przez co po prostu smak i konsystencja nie są już atrakcyjne.
Obawiasz się podawania jedzenia w kawałkach swojemu niemowlakowi? Spokojnie. Niemowlęta przygotowują się do gryzienia na długo przed rozpoczęciem rozszerzania diety. Zobacz, co na ten temat mówią zalecenia oraz neurologopedzi.
Przepis na idealny piknik? Coś pysznego i dobry humor. Zobacz nasz poradnik.
