Gdy nasze dziecko choruje co dwa tygodnie w żłobku lub w przedszkolu, to wszystko kręci się wokół jednego tematu „Co zrobić, by dziecko jak najmniej chorowało”. I jasne, wiele da się wówczas zrobić. Mycie rąk, spacery itp. Niemniej jednak pamiętać należy o najważniejszym. 

Budowanie odporności człowieka to proces, który ma swój początek już w życiu płodowym. Pierwsze dwa lata życia dziecka determinują jakość tej odporności.

Na wstępie trzeba ustalić najważniejsze.

Gdzie jest centrum odporności człowieka?

To układ pokarmowy, a precyzyjniej – jelita.

Niestety, tak, jak ważne są one w naszym organizmie, tak, wydaje się, że najmniej o nie dbamy. Są traktowane po macoszemu. Na dodatek mówienie na ten temat uznawane jest za wstydliwe. Martwią dopiero oznaki ich niedyspozycji, np. zatwardzenia u dziecka czy rozwolnienie. Jak robić to dobrze? Jak prawidłowo dbać o centrum odporności naszego dziecka, by nie były to jesienne zrywy a stała?

"Mali odkrywcy. Moje ciało"

Jelito cienkie ma około 5-6 m długości. Omg!  I jeszcze raz – omg! W tej części organizmu zachodzą niezwykle ważne procesy. Przez jego ściany wchłaniane są substancje odżywcze, które pozostały w wyniku trawienia pokarmów. Dalej, substancje te, przedostają się do krwi.

Jelito grube jest krótsze, ma „tylko” 2 m długości (omg nr 3! Jak to się w nas mieści?). W nim też wchłania się woda i składniki mineralne. W naszym układzie pokarmowym istnieje olbrzymia ilość bakterii i drobnoustrojów, które nazywa się mikrobiotą jelitową i to ona reguluje pracę układu odpornościowego człowieka. W procesie tym, komórki odpowiedzialne za działanie układu odpornościowego uczą się odróżniać czynniki obce, przeciwko którym walczą, od tych, które należą do organizmu.

Mikrobiota jelitowa odpowiedzialna jest zatem za nasze zdrowie, wagę, samopoczucie psychiczne, układ nerwowy, odporność, choroby i ich przebieg.

Sporo, prawda? To wystarczająca ilość powodów do tego, by o nią dbać. Nie tylko wówczas, gdy przyjmowane są antybiotyki, nie tylko podczas jelitówki, ale stale.

"Na tropie mikrobiomu"
"Na tropie mikrobiomu"

A co to oznacza? W jaki sposób jako rodzice, możemy wspierać pracę jelit naszego dziecka?

CIĄŻA

Wspominałyśmy, że walka o odporność rozpoczyna się na samym początku życia człowieka. Ciąża to długie 9 miesięcy, podczas których kobieta stanowi dom dla swojego dziecka. To, jakim domem dla niego będzie, ma wpływ na jego późniejsze życie. Bo to w niej kształtują się organy dziecka i rozpoczyna praca nad odpornością. Jeśli mamo jesteś w ciąży, pamiętaj, że od Twojego mikrobiomu zależeć będzie mikrobiom dziecka.

PORÓD

Olbrzymie znaczenie ma to, w jaki sposób dziecko przychodzi na świat. I ustalmy od razu. Nie chodzi nam o to, by wywoływać tu dyskusję o wyższości sn nad cc, ale o to, że jeśli mama ma wybór i może, to najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest poród naturalny. 

MAŹ PŁODOWA

Dziecko od płynu owodniowego izoluje specjalna maź, która jest pierwszym, naturalnym prebiotykiem (składniki pożywienia nie ulegające trawieniu, pobudzające wzrost lub aktywność korzystnych dla organizmu bakterii obecnych w jelicie grubym). Wraz z płynem owodniowym dostaje się do układu pokarmowego dziecka. Zobacz TU, jaki ma ona wpływ na mikrobiotę u dziecka.

SEN

Odpoczynek w postaci snu, to jedyny czas, kiedy nasz organizm może się dobrze zregenerować. Ważna jest nie tylko ilość snu dziecka, ale i jego jakość. Na pewno 10 godzin snu dziecka położonego spać o godzinie 22.00 będzie gorszej jakości od tej samej ilości snu dziecka położonego spać o g. 19.00. To aspekt poruszany przez nas również przy okazji wpisu o nowej Piramidzie Żywienia. Znaczenie snu dla prawidłowego rozwoju dziecka, a nawet jego wagi, jest tak potężna, że dodano sen do grafiki Piramidy Żywienia, zobaczcie TUTAJ.

ODŻYWIANIE

To najbardziej oczywisty punkt, o którym wie każdy. Odżywianie ma potężny wpływ na nasz organizm. Idąc za tezą, że pierwsze dwa lata życia decydują o odporności dziecka, jako rodzice musimy dołożyć wszelkich starań, by naszemu dziecku podawać wartościowe jedzenie. Początek ma tu pierwsze pożywienie, czyli mleko. Nie bez znaczenia jest rodzaj mleka. I tutaj znów nie chodzi o nerwy i spory, ale o fakty.

Możliwość karmienia dziecka mlekiem matki to zwiększenie jakości jego mikrobioty.

Jednak, istotne jest tu również nie tylko samo karmienie, ale i to, jaką mikrobiotę mają jelita matki. Np. nie bez znaczenia wpływ ma na to BMI matki. 

Po mleku przychodzi czas na inne posiłki. To my, rodzice, decydujemy o tym, w jaki świat jedzenia wprowadzimy dziecko. Naszym zadaniem jest odżywiać je zdrowo, pamiętając o tym, by w sposób szczególny dbać o układ pokarmowy dziecka. Bądźmy czujni, przyglądajmy się temu, w jaki sposób on pracuje, ale też podawajmy mu do tej pracy tylko właściwe, wartościowe produkty.

Pisząc o obserwacji pracy układu pokarmowego naszego dziecka chcemy Was uczulić na jeden aspekt. Bardzo ważną wskazówką do obserwacji jest (hm… nie będziemy szukać wyrafinowanego słowa;)) KUPA Waszego dziecka. Jak to mawiał dr House

„Oglądanie kupy, to najlepsza droga do dobrej diagnozy”:)

Serio. Jej wygląd może wskazywać na stany chorobowe lub niewłaściwą pracę układu pokarmowego. Zerknijcie TUTAJ po więcej informacji na temat kup dziecka do pierwszego roku życia.

A skoro już o kupie mowa;), chcemy napisać o jeszcze jednej istotnej sprawie, o której, być może, nie wiecie. Sposób wypróżniania się. Wiecie, że istnieje zdrowa i niezdrowa pozycja? O dziwo, większość ludzi korzysta z niewłaściwej opcji. Dlatego warto w kwestii dwójeczki dziecka nie tak szybko przeskakiwać z nocnika na toaletę. Dopóki dziecku wygodnie, nocnik jest ok na dwójeczkę;) Zerknijcie na ten obrazek:

źródło (kliknij w obrazek)

Aby usprawnić pracę naszych jelit możemy wspierać je naturalnymi probiotykami. Jest z czego wybierać. Matka natura daje nam np. jogurty, kefiry, maślanka, kiszonki. W diecie naszej i naszych dzieci na co dzień obecny jest jogurt naturalny i zakwasy. Jogurt czasami robimy same. Jest łatwy i szybki w przygotowaniu i zdecydowanie przewyższa wartościami ten sklepowy, ale na rynku znajdziesz też jogurty naturalne dobrej jakości. Natomiast w zakwas zaopatrujemy się u naszych przyjaciół z Olini. Ich produktom, jak wiecie, ufamy całkowicie. Od długiego czasu korzystamy z olejów Olini i cenimy je za wysoką jakość. Możecie poczytać o tym TUTAJ. 

Zakwasy Olini to świetne napoje probiotyczne. Smakują bardzo specyficznie! Ale, nie że masakra jak przy oleju z czarnuszki:);) Zakwasy są smaczne, ale mają oryginalny posmak. Lekko, hmm… jakby to określić – kwaśny-ostry-a na końcu słodkawy:)

Zobaczcie sami, jak nasza wtedy 2 letnia Zuzia piła je ze smakiem:) Nasze starsze dzieci też chętnie je piją. Antek to w ogóle lubi – ma swoje buteleczki w lodówce i … pije „z gwinta”;)

Na stronie Olini znajdziesz wiele pysznych zakwasów dla całej rodziny. Z buraka, z kapusty, a nawet z marchewki!

Wszystkie zakwasy są całkowicie naturalne.
Jasne… możecie zrobić je sami, ale nas cieszy fakt, że ktoś nas w tym wyręczył, bo akurat kiszonek i przetworów nie robimy;)

Co takiego cennego picie zakwasów daje naszym jelitom i ogólnie organizmowi?

  • zakwasy regulują pracę układu pokarmowego,
  • działają przeciwzapalnie,
  • hamują rozwój szkodliwych bakterii,
  • odbudowują florę bakteryjną jelit,
  • poprawiają metabolizm,
  • regulują przemianę materii,
  • regularne spożywanie zakwasów doskonale wzmacnia nasz organizm na wielu polach. Zmniejszają one ryzyko infekcji, a gdy już do nich dochodzi, skracają ich czas trwania. Dzieje się tak też dzięki witaminie C, którą zawierają.Ten fakt sprzyja również wchłanianiu się żelaza, które potrzebuje do tego witaminy C i kwaśnego środowiska. Dlatego zakwas z buraka jest tak dobry dla osób wymagających suplementacji żelazem (np. kobiety w ciąży),
  • zakwasy są również bogate w błonnik, dzięki któremu pozbywamy się niestrawionych resztek pokarmów z jelit,
  • zawarte w zakwasach bakterie kwasu mlekowego hamują rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych i gnilnych.

    Nie bez znaczenia jest fakt, że prócz działania na mikrobiotę jelit, mają one wiele innych zalet. Począwszy od sztabu witamin, a skończywszy na korzystnym wpływie na wygląd skóry, włosów i paznokci, czyli urodę;)

Warto pamiętać, że wspomaganie naszego organizmu zakwasami nie powinno odbywać się tylko podczas osłabienia ich pracy, np. po antybiotykoterapii. Niech będzie on elementem naszej zdrowej i urozmaiconej diety. Bo picie zakwasów TYLKO po antybiotykoterapii niewiele daje. Tuż po antybiotykoterapii powinniśmy zastosować przede wszystkim odpowiednio dobraną suplementację probiotyczną, a zakwas powinien ją wspierać. 

ZAKWASY W DIECIE DZIECKA

Zakwas możemy wprowadzić do diety dziecka po ukończeniu 12 m. Ale i wówczas podajemy go naprawdę ostrożnie i od czasu do czasu. Wprawdzie jest baaaardzo zdrowy, ale zawiera sól. Po drugim roku życia można pozwolić sobie na ich większą ilość, która może być zwiększana w miarę, gdy dziecko jest starsze.

Zakwasik Olini przygotowywany jest ze starannie wyselekcjonowanych polskich buraków i pietruszki. Dodatek cytryny oraz jarmużu jeszcze podkręca to super źródło witamin! Dzięki dużej zawartości warzyw, zakwasik może stanowić jedną z pięciu, dziennych zalecanych porcji w diecie.

Z zakwasem dostarczasz dziecku witamin C i A oraz kwasu foliowegoBuraki zawierają także żelazofosfor i magnez. Wszystkie te składniki mają pozytywny wpływ na układ krwionośny – nie tylko dziecka, ale też i kobiet w ciąży.

Drugim wyborem, może być zakwasik z marchewki. Pity regularnie dodaje maluchowi energii na cały dzień. Rodzice dzieci, które piją Zakwas z marchewki, chwalą kiszoną marchewkę za regulację procesów trawiennych, apetytu i reakcji odpornościowych. To produkt często stosowany jako naturalny suplement, wspierający leczenie anemii dziecięcej.

Marchewki bogate są w cenną dla dziecięcego wzroku witaminę A i karotenoidy (beta-karoten), czyli przeciwutleniacze. Buraczkowy dodatek to nieocenione wsparcie układu krwionośnego. Jak każda kiszonka pełna dobrych bakterii,  zakwas marchewkowy z burakiem pomaga utrzymać zdrowie mikroflory jelitowej.

Cóż… jelita to temat, o którym zdecydowanie za rzadko się mówi, a już na pewno mamy za małą wiedzę o nich, jak na narząd, który ma tak wielkie znaczenie dla naszego życia. Pamiętaj, że o odporności decyduje około 1000 pierwszych dni życia człowieka. Masz na nie ogromny wpływ.

"Mali odkrywcy. Moje ciało"

PS Czy wiesz, że to w jelitach, a nie w mózgu, powstaje 90% serotoniny, czyli potocznie hormonu szczęścia? Zatem… chcesz być szczęśliwy – dbaj o jelita.

WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Z olejarniaą Olini.

Niniejszy post pełni rolę in­for­ma­cyj­ną i nie sta­no­wi po­ra­dy me­dycz­nej ani za­le­ce­nia, słu­ży wy­łącz­nie ce­lom edu­ka­cyj­nym. Jeśli niepokoi Cię cokolwiek w zdrowiu Twojego dziecka udaj się do lekarza POZ, dietetyka, pediatry.

Źródła:

Chcesz poznać nasze książki i ebooki z przepisami?
Wszystko to znajdziesz w jednym miejscu – naszym alaantkowymSKLEPIE.
AlaantkowySklep