Jaką patelnię wybrać?

Czego potrzebuje matka, gdy już w dziecko sie zaopatrzyła, a na dodatek zaczęło ono być głodne nie tylko na mleko? Rzecz jasna – garów, które pomogłyby jej gotować przede wszystkim 

ZDROWO

SZYBKO

CZYSTO

BEZPIECZNIE.

Zatem mamy coś dla nas Matki i Niematki. 

Patelnia marki WOLL z niezwyklą szafirową powłoką. Dlaczego niezwykłą? Sprawdziłyśmy to dla Was i dla nas.

Na początek zerknijcie na to, co o niej mówi producent. 

Nieźle, co nie? 

Ale to jeszcze nic… Wiecie, co jest w tym najlepszego? Że to wszystko jest prawdą! Sprawdziłyśmy. 

Nim zaczniemy – uwierzcie, nie było litości. Zajrzałyśmy w „każdy kąt” tej patelni. 

Zacznijmy od spraw pozornie trywialnych – wygląd, bo kobieta jednak lubi, gdy jest ślicznie 🙂 A jest, spójrzcie sami.

A teraz konkrety, czyli do ataku.

1. Smażenie na suchej patelni

Taki rodzaj smażenia to forma najczęstsza podczas rozszerzania diety niemowlakowi, dlatego wiemy, że to priorytet. Sprawdziłyśmy to na Waszych ulubionych plackach z kaszy manny i na puszystym omlecie. Przeszło to nasze najśmielsze oczekiwania. Musimy przyznać, że placki były idealne, doskonale odchodziły od patelni. Jej niewątpliwą zaletą jest to, że się powoli nagrzewa, więc nie ma obawy, że placki się przypalą. Omlet natomiast dał się łatwo przewrócić, a robiony pod przykryciem, szybko ściął się również od góry. Obie potrawy wykonane bez grama tłuszczu. Matka wie, że to warte grzechu. 

2. Prażenie na suchej patelni.

Sprawdzenie tego na ziarnach, czy płatkach migdałów byłoby za proste. Każda patelnia zrobi to tak samo i równie czysto. Ale, ale… Upraż warzywa i nie ubrudź patelni nie do wyczyszczenia – ot sztuka! Dlatego rosół miał być ugotowany na uprzednio uprażonych mocno warzywach. Warunki ku temu były świetne, bo rozmiar patelni Woll i jej wysokość pozwoliły na prezycyjne uprażenie każdego składnika do rosołu. Wszystkie nasze dotychczasowe patelnie były później oblepione przypalonym sokiem z warzyw. Ani to zdrowe, ani praktyczne, a już na pewno nie szybkie. I tu kolejne zaskoczenie – otóż, wystarczyło przetrzeć ręcznikiem papierowym i… tadam:)! Czyste:) A udowodnimy to poniżej.

3. Smażenie mięsa i przygotowywanie mięsnych sosów.

Odwieczny problem… Niby mięso ma tłuszcz w sobie, ale zawsze wstępne podsmażanie wymagało większej ilości tłuszczu. A co matki przygotowują z mięsa najczęściej? Wiadomo – pulpety i sos do makaronu. Dlatego te potrawy wzięłyśmy na tapetę. Spójrzcie na zdjęcia. Wstępne smażenie odbyło się na patelni jedynie posmarowanej tłuszczem, a duszenie odbywało się niemal tylko w sosie własnym i odrobinie bulionu czy pomidorów. I tutaj znów wielka zaleta – długość duszenia nie sprawiła, że rączka się nagrzała. To dopiero pozytyw! 

4. Smażenie wymagające tłuszczu.

Ale, ale… Bywa jednak i tak, że chcemy zjeść i podać jednocześnie naszemu dziecku coś, co wymaga smażenia na tłuszczu. Taką potrawą są placki z cukinii. Spójrzcie, jak nam poszło na patelni Woll. Odrobina oleju, a placki pięknie wysmażone. To chyba nasze największe pozytywne zdziwienie. Uwielbiamy placki z cukinii i ziemniaczane:) 

5. Duszenie.

Ten punkt, powiecie, jest zbyt oczywisty, bo dusić przecież można i w garnku. Ale po co? Patelnia szafirowa Woll jest na tyle głęboka i na tyle pojemna, że uduszenie takiego warzywa jak świeży szpinak (wiadomo, że objętościowo jest wielki, by po minucie duszenia stać się małą papką:)), nie stanowi problemu. 

6. Utrzymywanie patelni w czystości.

Czy to nie powinien być punkt pierwszy;):):):)

To dla nas bardzo ważne, wiemy, że dla Was też. Matka wie przecież;)

Już po pierwszym użyciu patelni szafirowej Woll wiedziałyśmy, że to sprzęt czyścioch. Po każdej z tych potraw umycie jej, nie stanowiło problemu. Gdy robiłyśmy podczas przygotowywania jednego obiadu kilka czynności na niej, nie musiałyśmy jej nawet myć. Uwierzcie nam – wystarczyło przetrzeć. Ale, gdy już chcesz ją umyć, wrzucasz do zmywarki i gotowe. Wow! To naprawdę powienien być punkt pierwszy:):):)

Na koniec rzecz niezwykle ważna. Tytanowa patelnia WOLL wykonana jest z powłoki ceramicznej, nie z teflonu. Gdy się zagapisz na dziecko rozsypujące mąkę po kuchni i przejedziesz po patelni widelcem… Nic sie nie stanie, a Ty będziesz spać spokojnie, nie zastanawiajac się, czy zeskrobałaś truciznę. W dodatku producent daję nam 2 lata gwarancji na powłokę oraz 25 lat gwarancji na równośc dna patelni.

Krótko, Kochani,

JEŚLI STOICIE PRZED DECYZJĄ KUPNA PATELNI, POLECAMY WAM

PATELNIE TYTANOWE I GARNKI MARKI WOLL.