Niezwykle często w mailach pytacie nas o to, w jaki sposób radzimy sobie z organizacją posiłków na cały tydzień. Brak Wam pomysłów na obiady, nie macie w lodówce wszystkich składników itd… Dziś podpowiadamy jak w prosty, całkiem miły i szybki sposób poradzić sobie z organizacją menu na 7 dni:) To co, zaczynamy?
1. Zawołaj całą rodzinę i usiądźcie do stołu.
2. Weź kartkę i długopis.
3. Zapytaj wszystkich spożywających posiłki domowników o to, KTÓRE Z DAŃ OBIADOWYCH LUBI NAJBARDZIEJ JEŚĆ.
4. Wpisuj na kartce wszystkie odpowiedzi, nawet jeśli się powielają. Zgromadźcie minimum 21 dań (zupy, makarony, mięsa, zapiekanki, naleśniki itd…)
5.Pomyślcie jeszcze o daniach, które jadacie rzadziej, a też Wam smakują.
6. Spójrz na kartkę – brakuje warzyw? Za mało ryb? A może za dużo nabiału? Teraz czas na weryfikację Waszego menu.
7. Ze wszystkich podanych dań obiadowych wybierz 7, które będziecie kolejno gotować od pn- nd:)
Proste, prawda? A tu pomysł, jak wielokrotnie wykorzystywać zapisane przez Was pomysły. Nie sugerujcie się zbytnio nazwami. To tylko pomysły i niektóre dania z bloga.
Takie same karteczki możecie przygotowac do dań śniadaniowych, czy kolacji i deseru:) Podsuwamy tylko ogólny pomysł, a modyfikacje mogą być przeróżne.
Dziękujemy Joasi z bloga Matka jest tylko jedna za inspirację. Zajrzyjcie na jej bloga, gdzie opisała dokładnie jak planować obiady oraz polubcie jej fb🙂 Pozdrawiamy!
Wszystko to znajdziesz w jednym miejscu – naszym alaantkowymSKLEPIE.
Już to mówiłam, ten pomysł jest rewelacyjny, sms poleciał, trzymam kciuki, żebyśmy się spotkały <3
Dziękujemy i zatem, co? Do zobaczenia:)
Zwariowałabym gdybym miała codziennie gotować coś innego 😉 Mam nadzieję, że nie jestem w tym osamotniona 😉
Mój głos też poszedł 😉
Czekam teraz aż ostygnie pasztet z amarantusa i soczewicy z warzywami, ale coś mi mówi, że to będzie klapa 😉
Nie mów hop!;) To naprawdę pyszny pasztet. Daj znać, jak smakował, choć wiemy, że amarantus albo się kocha, albo nienawidzi:):):)hihihiDziękujemy za głos.
Pierwszy raz robiłam coś z amarantusem i powiem szczerze, że już podczas gotowania go czuć było…. oborę haha 😉 No tak mi się ten zapach kojarzy i nic na to nie poradzę 😛 Smak podobny do zapachu haha 😉 Dzidziuś też pogardził, ale nie poddam się, jutro znowu mu dam, w końcu się mama namęczyła z tym gotowaniem nie? 😛
PS. Chłop jak spróbował to zrobił się cały zielony i ledwo się powstrzymał, żeby nie zwymiotować haha 😉 Taki wrażliwy ten chłop 😛
Taaaaa… Amarantus wiosną nie pachnie, ale pokochać się go da:)
nie wiem jak pasztet, ale placuszki o smaku pizzy z amarantusa są świetne i moglibyśmy jeść całą rodziną – tylko zawsze jakoś brakuje…
Spodobał nam się ten pomysł. Spróbujemy wdrożyć go w życie.
Fajny pomysł.
Ja akurat wczoraj zakupiłam waszą książkę i sama ustalilam menu na tygodniowe śniadania.
Skorzystam z waszego pomysłu przy planowaniu obiadów
Hej,
czy wasze dzieci jedzą dwó daniowy obiad? zupa i drugie lub najpier zupa a za jakis czas drugie? moja córeczka ma 14 miesięcy, i nie wiem co robic:) pozdrawiam
Hej, nie, nasze dzieci zazwyczaj jedzą jedno danie, chyba że są w żłobku, to dwa w odstępach 2 godzinnych.
Dobry sposób. Kiedyś go stosowaliśmy. Mieliśmy nawet wszystkie sprawdzone dania wypisane na karteczkach – czas do tego wrócić 🙂 pozdrawiamy!
Zaraz tnę karteczki o dam znać, jak to wyszło?