Jak przechowywać jedzenie dla dzieci?

Jakie pytania otrzymujemy od Was najczęściej pod przepisami i w wiadomościach prywatnych? Pytania o przechowywanie: „Czy mogę to zamrozić na potem?”, „Ile może stać w lodówce?”, „Czy mogę to podać kolejnego dnia?”, „Mogę przygotować wieczorem, a dokończyć i podać rano?”.

Postaramy się odpowiedzieć na te Wasze rozterki.

Bez względu na wybraną metodę rozszerzania diety (klasycznie czy BLW), stosując od początku zasadę „jemy to samo” tak naprawdę nie musisz nic przechowywać na później. Gotowanie raz dla wszystkich to wygoda, oszczędność czasu i produktu. Nie musisz się zastanawiać, jak ugotować owsiankę dla niemowlaka, by było jej 5 łyżeczek, bo tyle akurat je. Tę owsiankę zjecie razem. Podobnie z obiadami- zawsze znajdzie się coś z Waszego talerza, co możesz podać dziecku. Nie musisz specjalnie gotować dla niego 2 różyczek brokuła i ćwierć ziemniaka i zastanawiać się, co zrobić z pozostałą częścią. 

W czasie rozszerzania diety naszych dzieci, bardzo rzadko coś mroziłyśmy czy wekowałyśmy, bo to samo danie jadła cała rodzina. Nic specjalnie dla niemowlaka nie było odkładane na potem.

Większość produktów i dań z powodzeniem można podać na drugi dzień. Trzeba je tylko odpowiednio przechowywać. My jesteśmy team lenistwo w kuchni. To nic złego, gdy 2 dni z rzędu na obiad będzie to samo. To duże ułatwienie i gotowanie na 2 dni pozwala zaoszczędzić bardzo dużo czasu. 

Najbardziej obawiamy się, że w daniu, które będzie przechowywane rozwiną się bakterie. To słuszna obawa, szczególnie w przypadku niemowląt, których układ odpornościowy jeszcze nie jest w pełni rozwinięty, z kolei układ pokarmowy musi się nauczyć trawienia nowego. Dlatego tu bezpieczeństwo i higiena posiłku jest bardzo ważna. Z pomocą przychodzi lodówka, zamrażarka oraz pasteryzacja. Więcej o pasteryzacji przeczytasz TU, natomiast o mrożeniu TU. 

No dobrze, to co z tą owsianką ze śniadania i rosołem z obiadu? Jak bezpiecznie je przechowywać, by można je było podać następnym razem? Zanim włożysz je do lodówki musisz mieć pewność, że nie zostały zanieczyszczone.

1. Nigdy nie wkładaj do lodówki dań w miseczce, z której jadło dziecko, ponieważ wprowadzone tam zostały już bakterie pochodzące z jego śliny (i rączek, jeśli nimi je). Nakładaj dziecku na talerz małe porcje, a przechowuj to, co pozostało w garnku, w którym się gotowało. Zawsze możesz dołożyć, jeśli okaże się, że dziecko chce jeszcze. Jeśli nałożysz zbyt wiele, niestety zawartość miseczki musisz wyrzucić- nie nadaje się już do dalszego przechowywania.
2. Jeśli próbujesz danie łyżką podczas przygotowywania, nigdy nie wkładaj jej z powrotem do garnka. Podobnie, jak wyżej, wprowadzasz tam swoje bakterie, w tym bakterie próchnicy, jeśli nie masz wyleczonych zębów.
3. Dania w lodówce, szczególnie te z dodatkiem warzyw i owoców oraz innych kwaśnych produktów przechowuj w naczyniach szklanych lub porcelanowych. Unikaj metalu i plastiku, ponieważ zawarte w takich potrawach kwasy wchodzą w reakcje z materiałem, z którego wykonane są tego typu pudełka i uwalniają z nich niebezpieczne związki.
4. Jeśli przygotowujesz dania, w których dodatkiem jest jogurt czy śmietana, odlej jeszcze niezabielone i takie przechowuj, ponieważ śmietana szybko kwaśnieje. 
5. Nie przechowuj mas na placki czy ciasta z dodatkiem świeżych jaj- bardzo szybko się psują. Przygotowuj je na bieżąco. Lepiej usmażyć całość i przechowywać gotowe placki.
6. Rosół, bulion przechowuj w lodówce w formie odcedzonej- osobno płyn, osobno warzywa i mięso. Pozostawienie mięsa i warzyw prowadzi do szybkiego kwaśnienia wywaru.

Możesz, jeśli zastosujesz wcześniejsze zasady i będziesz przechowywać go w lodówce. Taki makaron można przechowywać średnio do 3dni, ale niemowlętom raczej sugerujemy podać makaron nie starszy niż 1-dniowy. Makaron dosyć szybko się psuje ze względu an dużą zawartość wilgoci. Jak rozpoznać, że makaron się zepsuł? Staje się śliski, lepki, czasem można wyczuć kwaśny zapach. Taki makaron jest niebezpieczny i należy go wyrzucić. Jak przechowywać makaron po ugotowaniu? Ostudź go na blacie. Możesz po odcedzeniu przelać go obficie zimną wodą, wtedy szybciej straci temperaturę i szybciej będzie można go schować do lodówki. Następnie przełóż do opakowania, pozostaw w lodówce przez ok. 2h otwarty, by wytracił wilgoć i dopiero zamknij. Zawsze przed podaniem sprawdź dokładnie, czy nie zaczął się psuć. Makaron bez sosu Łatwo odgrzać na sitku- zagotuj wodę i do wrzątku wsadź na kilka chwil makaron na sitku. 

Domowe pasty kanapkowe czy pesto bez problemu możesz przechowywać w lodówce. Przechowuj w czystym szklanym pojemniku lub słoiczku. Zawsze nabieraj z niego porcję czystą łyżką lub nożem. Takie domowe pasty wytrzymają w lodówce 2-3dni. Możesz je dodatkowo zabezpieczyć, nalewając od góry warstwę oleju, która odetnie dostęp tlenu i bakterie nie będą miały się jak namnażać. Pesto i pasty z dodatkiem zieleniny najlepiej zjadać od razu, ponieważ szybko ulegają utlenieniu- brązowieją i tracą sporo wartości odżywczych.

Placki i gofry bardzo dobrze się przechowują w lodówce oraz zamrażarce. Jeśli mrozisz, dobrze poprzekładać je papierem do pieczenia- nie skleją się i będziesz mogła bez problemu wyciągnąć odpowiednią ilość porcji. Możesz je odświeżyć na patelni, w piekarniku, świetnie w przypadku gofrów sprawdza się ponowne użycie gofrownicy. Pamiętaj, że raz rozmrożone jedzenie nie może być ponownie zamrażane.

Najlepszym sposobem przechowywania sosów i zup jest ich wekowanie i przechowywanie w lodówce. Sosy bardzo dobrze poddają się mrożeniu. Jest to lepsza opcja przechowywania, ponieważ nie tracimy tak dużo wartości odżywczych, jak podczas gotowania w wysokiej temperaturze. Pamiętaj, że lepiej przechowują się dania niezabielane jogurtem czy śmietaną. Dłużej przechowują się sosy i zupy bez dodatku makaronu czy kaszy. Pamiętaj, by przed podaniem niemowlakowi sprawdzić ich świeżość oraz porządnie ponownie zagotować. Tu bardzo ważne jest także odpowiednie naczynie- unikaj metalu i plastiku. 

Zawsze rozmrażaj w lodówce. Wyciągnij potrzebne produkty, dania i wsadź wieczorem do lodówki- kolejnego dnia będą bezpiecznie rozmrożone. Skontroluj ich świeżość- pamiętaj, że mrożenie nie zabija bakterii i pleśni, a jedynie hamuje ich namnażanie.