Popiszemy?

kontakt@alaantkoweblw.pl

 

04 sierpnia 2020

Integracja sensoryczna – klucz do sukcesu w rozszerzaniu diety. Wywiad z terapeutką SI

Nauka jedzenia bazuje na zmysłach. Ich świat odkrywa jedzenie, nadaje mu smak, zapach, wygląd, konsystencję. Nawet chrupanie zawdzięczamy sensoryce. Dlatego musimy pamiętać, że integracja sensoryczna to nieodłączny element rozszerzania diety. Zapraszamy na wywiad z Aleksandrą Charęzińską- pedagożką, terapeutką integracji sensorycznej, specjalistką diagnozy i terapii pedagogicznej. Alaantkoweblw: Temat integracji sensorycznej jest, mam wrażenie, niedoceniany. Czy nie...

Nauka jedzenia bazuje na zmysłach. Ich świat odkrywa jedzenie, nadaje mu smak, zapach, wygląd, konsystencję. Nawet chrupanie zawdzięczamy sensoryce. Dlatego musimy pamiętać, że integracja sensoryczna to nieodłączny element rozszerzania diety. Zapraszamy na wywiad z Aleksandrą Charęzińską- pedagożką, terapeutką integracji sensorycznej, specjalistką diagnozy i terapii pedagogicznej.

Alaantkoweblw: Temat integracji sensorycznej jest, mam wrażenie, niedoceniany. Czy nie jest tak, Olu, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wielki wpływ ma ona na wykonywanie przez dziecko wielu czynności i w ogóle odbiór świata. W rozmowach z rodzicami zauważamy, że często pierwszy raz mają styczność z pojęciem integracja sensoryczna. Może od tego wyjdźmy w naszej rozmowie. Olu, co to jest ta magiczna integracja sensoryczna?

Aleksandra Charęzińska: Integracja sensoryczna jest niczym innym jak nauką siebie samego oraz świata zewnętrznego. Tego jak funkcjonuje nasz organizm, jak porusza się nasze ciało, jak odnajdujemy się w przestrzeni. A także tego jak odbieramy świat zewnętrzny – czy jest on przyjazny, piękny i ciekawy? Czy niebezpieczny, zagrażający oraz trudny. Każde dziecko, przechodzi na wczesnym etapie życia swoistą naukę pilotażu własnego ciała oraz funkcjonowania w świecie. Tym właśnie jest integracja sensoryczna.

Do mózgu małego dziecka, od momentu urodzenia dociera masa różnorodnych bodźców. Integracja Sensoryczna jest właśnie nauką odbierania, rozpoznawania i interpretowania tych wszystkich informacji.

Możemy to sobie uzmysłowić na przykładzie pierwszego kontaktu z cytryną. Dla dziecka jest to żółty przedmiot, o kulistym kształcie (wzrok). Na pewno, gdy dostanie ją do rąk, za chwilę włoży do buzi – poznawanie faktur przedmiotów w ten sposób jest normą rozwojową. W jamie ustnej i wargach znajduje się więcej receptorów dotykowych niż w dłoniach. Poczuje, że jest to lekko chropowata powierzchnia (dotyk) o specyficznym zapachu (węch) i nawet można wbić w nią zęby 😉 A do tego poczuje jej ciężar i kształt (proporiocepcja). Ale prawdziwa niespodzianka spotka takiego malucha, gdy rozkroimy cytrynę i podamy mu plasterek do spróbowania. My dorośli wiemy, że cały owoc oraz plasterki to jest to samo, a maluch nie 😉 W tej formie ma całkowicie inną strukturę, pełną soku o kwaśnym, wyrazistym smaku. Bardzo dużo dzieci, pierwszy kontakt z tak kwaśnym smakiem kończy się ogromnym zdziwieniem, czasem nawet szokiem, ale … za chwilę proszą o więcej. Po takim doświadczeniu, powtórzonym kilka razy, wiemy już czy nasz maluch polubił cytryny, czy nie .

Oczywiście jest wiele definicji tego złożonego mechanizmu. Jedna z moich ulubionych mówi o tym, że w tym procesie zachodzącym w układzie nerwowym – mózg uczy się odpowiednio przetwarzać bodźce: odbierać, segregować, interpretować. Dzięki temu dziecko ma możliwość adekwatnie reagować na bodźce, poprzez tworzenie tzw. reakcji adaptacyjnej.

AA: Integracja sensoryczna rozpoczyna się już w etapie płodowym i w pierwszych latach życia przebiega najintensywniej. Jak więc wpływa na rozwój malucha, gdzie pełni kluczową rolę?

ACh: Generalnie wpływa na całokształt funkcjonowania takiego małego człowieka. Nie znamy natomiast dokładnych mechanizmów powstawania zaburzeń integracji sensorycznej. Dlaczego jedne dzieci mają trudności, a inne nie.

Wiemy natomiast, że dochodzi do tego w okresie płodowym, okołoporodowym oraz wczesnego dzieciństwa. Coś (jakiś czynnik) wpływa na kształtujący się układ nerwowy, że zaczyna on funkcjonować troszeczkę inaczej. Ma to wpływ u dziecka na sen, samoregulację, jedzenie oraz interpretację bodźców zmysłowych, które docierają do dziecka. Od sprawnych procesów integracji sensorycznej zależy, czy kąpiel, przytulanie będzie pozytywnym doświadczeniem. Czy wręcz odwrotnie.

Prawidłowy odbiór bodźców zmysłowych, jest podwaliną optymalnego rozwoju małego dziecka. Dlaczego? Bo nie ma innej drogi do mózgu, jak właśnie poprzez zmysły. To bodźce sensoryczne powodują, że dojrzewa układ nerwowy małego człowieka.

Bez stymulacji zmysłowej, nie ma prawidłowego rozwoju.

AA: A co się dzieje, gdy proces rozwoju integracji sensorycznej nie przebiega prawidłowo? Kiedy należy udać się po pomoc do terapeuty Integracji Sensorycznej?

ACh:Małe dzieci, które mają trudności z przetwarzaniem bodźców sensorycznych, mają problemy z regulacją, które przejawiają się problemami z zasypianiem i snem, samoregulacją czyli samouspokajaniem się oraz… jedzeniem właśnie. Do tego dochodzą także nieadekwatne reakcje na bodźce sensoryczne.

O poważnych problemach mówimy wtedy, gdy reakcje na bodźce zmysłowe powodują trudności dnia codziennego, ograniczają rozwój dziecka, utrudniają mu kontakty społeczne oraz zaburzają życie rodziny. Wtedy trzeba wybrać się do terapeuty integracji sensorycznej po wsparcie.

AA: Czy takie zaburzenia może rodzic zauważyć sam w codziennym życiu? Co powinno go zaniepokoić?

ACh: Oczywiście, że tak. Takimi lampkami alarmowymi jest na pewno chodzenie na palcach, niechęć do przytulania i zabiegów higienicznych. Unikanie brudzenia się, jedzenia palcami oraz konkretnych konsystencji podczas zabawy i jedzenia. Nadmierne reagowanie na bodźce słuchowe i wzrokowe bądź ich niezauważanie (przy prawidłowych wynikach badań wzroku i słuchu). Odruch wymiotny na konsystencje, grudki a nawet zapach jedzenia. Takim niepokojącym objawem będzie bardzo intensywne poszukiwanie bodźców ruchowych: skakania, kręcenia się, huśtania lub wręcz unikanie takich aktywności. A także preferowanie mocnego dotyku, docisku, gryzienie, szczypanie i ciągnięcie za włosy siebie oraz innych. Tych objawów jest bardzo dużo, co ważne, zwykle występują parami a nawet stadami.

AA: Często nam rodzicom wydaje się, że jakiś niewielki problem może minąć sam. Czy zaburzenia integracji sensorycznej mogą minąć same? No wiesz… dziecko z nich, np. wyrośnie?

ACh: Z zaburzeń sensorycznych się nie wyrasta. Oczywiście w toku rozwoju, stopniowego dojrzewania układu nerwowego, dziecko może sobie coraz lepiej radzić w pewnych trudnych dla niego sytuacjach. Natomiast sam problem nie znika. Same objawy zaburzeń ewoluują w toku rozwoju, więc z wiekiem mogą przybierać inne formy, ale to nie oznacza, że problem znika. On ciągle jest i wpływa na codzienność.

AA: Olu, jak integracja sensoryczna wpływa na naukę jedzenia? W jaki sposób się z nią wiąże?

ACh: Integracja sensoryczna wpływa na wszystkie funkcje i czynności, tak więc także na naukę jedzenia. Obserwujemy, iż dzieci, które mają w wieku przedszkolnym problemy jedzeniowe, dość często w okresie niemowlęcym, miały problem z odruchem ssania. A kolejnym etapem był okres rozszerzania diety oraz okres neofobii rozwojowej.

Jedzenie jest jednym z procesów, w którym bierze udział wszystkie osiem zmysłów jakie posiada człowiek. Tak więc, nawet niewielkie nieprawidłowości w obrębie funkcjonowania któregoś z nich, może powodować trudności w tym zakresie.

AA: Przy zaburzeniach rozwoju integracji sensorycznej proces rozszerzania diety nie będzie przebiegał prawidłowo. Powiedz, co może się dziać?

ACh: U dzieci, które w okresie niemowlęcym mają trudności z przetwarzaniem bodźców, bardzo często występują problemy z rozszerzaniem diety. Najczęstszym problemem jest nadwrażliwość dotykowa w obrębie jamy ustnej. Dziecko może wtedy mieć silnie wygórowany odruch wymiotny na określone faktury i konsystencje jedzenia. Może nie tolerować grudek i kawałków, preferując jedynie pokarm gładkiej, jednolitej konsystencji. Lub odwrotnie, unikać papek na rzecz pokarmów o wyrazistej strukturze. Są także dzieci, które tak nie lubą się brudzić, że nie są w stanie brać do rąk jedzenia a pobrudzenie twarzy czy ubrania prowadzi do silnego niepokoju i płaczu. Spotkałam się także z dziećmi, które ze względu na potrzebę ruchu i zmian pozycji, nie są w stanie siedzieć w foteliku czy przy stole, i jedzą w ciągłym ruchu, karmione przez rodziców. Nadwrażliwość na zapachy i smaki, może prowadzić do unikania pewnych pokarmów a nawet całych grup pokarmów. Stąd już bliski krok, do jedzenia wybiórczego.

AA: Wiadomo, że każde dziecko ma inny problem, inaczej się je diagnozuje, ale na pewno są jakieś działania, które mogą wspierać rozwój integracji sensorycznej? Działania, które rodzic może wykonać ze swoim dzieckiem w domu, podczas codziennych czynności, zabaw?

ACh: To co wspiera rozwój dziecka, to bliska relacja i bliskość, nie ograniczanie rozwoju ruchowego oraz pozwalanie dziecku na różne aktywności i zabawy sensoryczne.

Dziecko musi zrobić całkiem sporo bałaganu i się pobrudzić, dla prawidłowego rozwoju.

Niestety większość rodziców o tym zapomina. I wychowuje dzieci, w czystych oraz sterylnych domach. A właśnie, nie o to chodzi… Bo przecież jak mawiał klasyk; „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko”.

AA: Nasza najnowsza książka „Gotuj z Alą i Antkiem” to książka kucharska pełna ćwiczeń sensorycznych. Czy takie proste czynności jak wspólne gotowanie z dzieckiem, pozwolenie mu na samodzielność w kuchni to dobra terapia?

ZOBACZ KSIĄŻKĘ TUTAJ (KLIK)

ACh: Jest to najlepsza forma domowych ćwiczeń sensorycznych. A pozwolenie dziecku na samodzielność, to jedno z podstawowych zaleceń wspierania rozwoju sensomotorycznego.

Dzieci, które mogą codziennie ćwiczyć takie umiejętności jako gotowanie, pieczenie, obieranie, mieszanie, krojenie, wyciskanie, mają szansę na lepszy rozwój motoryczny. A kontakt z różnymi strukturami, fakturami i konsystencjami jedzenia, to niezła szkoła sensorycznego oswajania z produktami.

Mąka, masło, jajka, olej – podstawowe produkty używane do pieczenia, oferują różnorodne doznania zmysłowe. A jeśli możemy przy okazji jeszcze ugniatać, mieszać i kroić, to stymulujemy układ proprioceptywny czyli czucie głębokie oraz koordynację wzrokowo-ruchową.

AA: Musimy o to zapytać:) Jak oceniasz, jako terapeuta SI , naszą książkę?

ACh: Bardzo się cieszę, że w końcu powstała książka zachęcająca dzieci do wspólnego gotowania i pieczenia. Szczerze mówiąc, czekałam na Waszą pozycję, gdyż wspólne gotowanie jest moim zdaniem, kolejnym i koniecznym elementem po rozszerzaniu diety metodą BLW. A sama książka jest po prostu śliczna:)  Mi i mojej córce, bardzo się podoba. W naszej kuchni dość często wspólnie pieczemy więc miałam okazję zaobserwować na własnym dziecku, pierwszy kontakt z surowym jajkiem, olejem czy mąką:) Najpierw nie wyglądało to zbyt obiecująco, ale z czasem dziecko oswoiło się z trudnymi konsystencjami. Dziś moja córka jest mistrzynią w rozbijaniu jajek do ciasta, robi to nawet lepiej niż ja:)

Dlatego polecam wspólne aktywności kuchenne, które nie tylko są świetnym treningiem rozwojowym, a także wspierają relację.

A Wasza książka, doskonale zachęca do tego, ponieważ zaproponowane w niej potrawy są bardzo lubiane przez dzieci. Nawet te z trudnościami w jedzeniu. Są też odpowiednio dobrane pod kątem stopnia trudności, dlatego dodatkowo dają dzieciom poczucie sprawstwa i sukcesu.

 Aleksandra Charęzińska –  pedagog specjalny, terapeutka integracji sensorycznej, specjalistka diagnozy i terapii pedagogicznej, instruktorka Masażu Shantala, wykładowca akademicki. Konsultuje małe dzieci pod kątem zaburzeń regulacji spowodowanych nieprawidłowym przetwarzaniem bodźców sensorycznych. Prowadzi warsztaty i szkolenia dla rodziców, opiekunów małych dzieci oraz profesjonalistów pracujących z dziećmi. Opracowała autorski program zajęć sensorycznych dla maluszków Smyko-Multisensoryka®(klik). Jest wykładowczynią na studiach podyplomowych z Integracji Sensorycznej. Autorka pierwszej książki o integracji sensorycznej małych dzieci „Sensoryczne Niemowlę” (klik).




IDĘ DO SKLEPU


box-maly-kucharz

DSC_0831

dsc_0963-scaled

dsc_0986-scaled

DSC_0628

DSC_0768

nie wyganiaj

DSC_0969

DSC_1000


Previous
Next

Udostępnij wpis

Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.

Komentarze (0)

Dodaj komentarz
Newsletter obrazek