Popiszemy?

kontakt@alaantkoweblw.pl

 

27 października 2022

Pediatra. W jego ręce składasz życie swojego dziecka.

Pediatra- lekarz specjalista w zakresie pediatrii, nauki o chorobach występujących wśród dzieci i metodach ich leczenia. Do takiego człowieka udajemy się, gdy nasze dziecko choruje. Nie uważacie jednak, że ta definicja jest za krótka?  Bo wg nas należy zadać sobie pytanie. Czy wiemy, kim jest pediatra naszego dziecka? Jakie ma wykształcenie, doświadczenie, opinie u innych...

Pediatra- lekarz specjalista w zakresie pediatrii, nauki o chorobach występujących wśród dzieci i metodach ich leczenia.

Do takiego człowieka udajemy się, gdy nasze dziecko choruje.

Nie uważacie jednak, że ta definicja jest za krótka?

 Bo wg nas należy zadać sobie pytanie.

Czy wiemy, kim jest pediatra naszego dziecka?

Jakie ma wykształcenie, doświadczenie, opinie u innych rodziców, gdzie praktykował, czy ma podejście do dzieci, czy ma podobne do naszego postrzeganie choroby? I w końcu najważniejsze.

Czy ufamy mu na 100%? Nie na 99%, czy… nie wiem, czy ufam. 

Z ankiety przeprowadzonej na  instastory wynika, że tylko 52% rodziców jest zadowolonych ze swojego pediatry. Szok.

Dlaczego?? Jak to możliwe?

Jak doszło do tego, że człowiek, W KTÓREGO RĘCE SKŁADAMY ZDROWIE I ŻYCIE NASZEGO DZIECKA, nie budzi naszego zaufania?

I dalej. Czy mimo wszystko, nadal do niego prowadzimy dziecko?

Czekając na narodziny naszego dziecka, dokładamy wszelkich starań, by miało to, co najlepsze. Ubranka, wózek, łóżeczko, kosmetyki, fotelik… Uf. Mamy wszystko. Gotowi na poród. No niezupełnie. Bo to wszystko będzie o kant… gdy nasze dziecko zachoruje. Dlaczego staramy się, by dziecko nie jeździło w wózku przypadkowej marki, a prowadzamy chore dziecko do przypadkowego lekarza???

To nie jest chwalipost, że niby ja taka super i to wszystko zrobiłam przed porodem. Właśnie dlatego o tym piszę, bo przed pierwszym dzieckiem tego nie zrobiłam. Ba! Nawet nie pomyślałam, by zrobić. A gdy dziecko zachorowało, poszłam do pierwszego z brzegu lekarza z przychodni rejonowej. Nie będę popadać w szczegóły, ale musiałam zmienić. I dopiero w tym momencie się przyłożyłam. Szukałam, sprawdzałam, radziłam się i wybrałam. Pediatrę, który leczy nasze dzieci od ponad 8 lat. UFAM MU W 100%. Spełnia wszystkie kryteria pediatry doskonałego dla dziecka i… rodzica. No tak. Dla rodzica. Bo o pediatrze z powodzeniem można powiedzieć, że jest lekarzem i dzieci, i rodziców. Bo to oni przychodzą do niego ze swoim lękiem o dziecko, z milionem pytań, wątpliwości. A pediatra leczy dziecko, rodzica natomiast zalecza;).

Zapytacie zatem, jakie to kryteria, którymi należy kierować się, wybierając pediatrę.

MYJE RĘCE PRZED ZBADANIEM DZIECKA.

Szok? Nie dziwcie się, że to piszę. Są lekarze, którzy tego nie robią przed każdym pacjentem. A przecież przed chwilą badali innego. Na co chorował?? Lekarz powinien przed zbadaniem dziecka umyć przy Was ręce. Kropka. Kiedyś przyjechał na wizytę domową do nas taki, którego nie znałam. Nie umył rąk. Zwróciłam mu na to uwagę. Nie bójcie się tego.

JEST LEKARZEM STALE ROZWIJAJĄCYM SIĘ.

Pediatra, który zatrzymał się na zaleceniach sprzed wielu, wielu lat, nie jest dobrym wyborem. Szukamy takiego, który jest lekarzem szukającym najnowszych zaleceń, nowinek medycznych. Aż przykro się czyta, gdy piszecie do nas, że pediatra kazał Wam podać soczek w 4 miesiącu, odstawić kp czy robić ekspozycję na gluten.

PRZEPROWADZA Z TOBĄ PEŁNY WYWIAD I BADA DZIECKO KOMPLEKSOWO.

Co to znaczy kompleksowo? Między innymi: osłuchuje, bada palpacyjnie brzuch, sprawdza uszy, gardło, ogląda skórę. Widziałam pediatrów, którzy ograniczali się do jednej z tych rzeczy. Przychodzisz z kaszlem, zagląda tylko do gardła. Eh… Jedynie komplet da pełny obraz choroby, a rozmowa z rodzicem pomoże właściwie zdiagnozować. Bo to my jesteśmy ustami naszego małego dziecka i w jego imieniu mówimy o dolegliwościach. Mądry pediatra skorzysta z tego, bo da mu to drogę do diagnozy.

NIE SZASTA ANTYBIOTYKAMI, SYROPKAMI, TABLETKAMI.

Dobry pediatra trzy razy zastanowi się, nim zapisze antybiotyk i nie zrobi tego z dziką pasją, lekką rączką. A gdy już zapisuje, dokładnie wytłumaczy nam dlaczego. Zna bezcelowość podawania wielu leków i wie np., że cukrem z syropków kaszlu nie wyleczysz, a apetyt nie wrócić od apetycznego eliksiru. Jak lekarz mówi „Proszę podać jakiś syrop na kaszel. Tyle jest teraz tego na rynku” Wiej! Heloł! To lekarz z wykształcenia czy z reklamy?

MA PODEJŚCIE DO DZIECI.

Tu nie chodzi o to, by lekarz był tiukającym do ucha dziecka słodziakiem wykąpanym w Coccolino, ale by potrafił tak rozmawiać z dzieckiem, tak je badać, by ono się NIE BAŁO. By chciało do niego wracać. Oczywiście, że nie chodzi nam o to, że lekarz, przy którym dziecko płacze jest zły. 

MA WYKSZTAŁCENIE, JAKIEGO OCZEKUJEMY OD PEDIATRY.

Nasz jest drem n. med. onkologiem, hematologiem. To daje mi akurat większy spokój. Tu chodzi o to, byś w ogóle znała wykształcenie swojego lekarza. Nie musi być doktorem nauk medycznych, czy profesorem, by był dobry. Ale sprawdź to, specjalizacje to kwestia istotna. Są pediatrzy alergolodzy, pulmunolodzy, zakaźnicy itd., warto więc wybrać takiego, który najlepiej zaopiekuje Wasze dziecko, zwłaszcza, gdy dotykają je także inne dolegliwości, niż te standardowe.

JEST LEKARZEM DOŚWIADCZONYM

Sprawdź, gdzie pracował wcześniej, gdzie zdobywał doświadczenie i wykształcenie. Nasz pediatra jest założycielem Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci. To dało mi jego obraz w szerokim spektrum, nie tylko jako lekarza, ale i człowieka.

MA DOBRE OPINIE WŚRÓD INNYCH RODZICÓW.

W dobie Internetu nie jest to trudne. Może nie do końca chodzi nam o portal Znany Lekarz i tamtejsze opinie (bywają pisane niekoniecznie przez pacjentów), ale o rozmowy z rodzicami np. na lokalnych grupach rodzicielskich. To skarbnica wiedzy.

MOŻESZ MU ZADAĆ KAŻDE PYTANIE.

Wychodząc od lekarza, nie możesz mieć poczucia niewiedzy.

Idąc do niego, wypisz sobie wszystkie pytania, zadaj je i oczekuj odpowiedzi. Jeśli padnie, ale Ty jej nie rozumiesz, dopytaj. Rodzic musi wiedzieć, na co dziecko choruje, co się z nim dzieje, czego może się spodziewać, jakie objawy są niepokojące, dlaczego akurat takie leczenie, albo dlaczego jego brak.

MASZ Z NIM KONTAKT.

Ten punkt umieściłam  jako ostatni, bo to taki bonus.

Coś, na co nie każdy pediatra się decyduje i to wcale źle o nim nie świadczy. Każdy chce mieć życie prywatne. Jednak warto mieć przy sobie numer do sprawdzonego lekarza prywatnego, do którego możemy zadzwonić po poradę lub poprosić o wizytę domową. Żeby w sytuacji trudnej, nie szukać takiego lekarza w ostatniej chwili, ale numer mieć w zasięgu ręki. My korzystamy z pediatry prywatnego i mamy to szczęście mieć z nim kontakt o każdej porze dnia i nocy. A gdy akurat nie może odebrać, ZAWSZE oddzwania lub odpisze na sms.

Ważne jest też, by trzymać się jednego lekarza. Bo wówczas zna on DOKŁADNIE historię choroby naszego dziecka i w ogóle dziecko. Poza tym, my, jako rodzice, też mamy ten komfort, że lekarz zna nasze podejście do rodzicielstwa, poglądy z nim związane itp. Nasz pediatra wie np. że jak ja do niego dzwonię, to sprawa musi być poważna, a jak dzwoni mój mąż, tzn., że wg może dzwonić nie trzeba było. Hihihi.

Chcę teraz trochę wyprzedzić Wasze potencjalne komentarze i wymyślę jeden w tym temacie:

„Łatwo powiedzieć, jak kogoś stać na pediatrę prywatnego”.

Otóż. Gwoli wyjaśnienia. Pediatra Asi, to lekarz NFZ, Ani – prywatny. Obie jesteśmy zadowolone, u obu kryteria spełnione. Tu nie chodzi o status majątkowy rodzica. Ale o mądry wybór i przyłożenie się do niego. Nie tylko lekarze prywatni są dobrzy, znam wielu, do których mojego dziecka bym nie zapisała. Ale znam też wielu doskonałych na NFZ. Po prostu…

Poszukajmy.

Pediatrów jest DUUUUUŻO. Tych bardzo dobrych również. Każde miasto ma swojego dra House’a, dr Quinn, dr Sikorkę, czy Falkowicza. Za lekarzem stoi nie tylko wykształcenie ale i osobowość, charakter. I nie czarujmy się. To też musi nam odpowiadać. Bo ja świetnie dogadałabym się z drem Housem, ale dr Quinn udusiłabym po pierwszej wizycie. Wychodzę z założenia, że między lekarzem a pacjentem/ rodzicem musi być medyczna chemia, bo przecież będziemy się spotykać w RÓŻNYCH okolicznościach przez wiele, wiele lat. W stresie, strachu, panice, szczęściu, bezradności…

Pomyślicie – tym razem przesadziły.

Czyżby?

Kochani.

W ręce pediatry składacie życie i zdrowie swojego dziecka.

Jego leczenie, budowanie odporności, częstotliwość chorowania, swój komfort psychiczny, aż w końcu Waszego dziecka sposób postrzegania lekarza.

Czy wybór pediatry nie powinien być priorytetem?

Nie wiem jak Wy, ale ja chcę, moje dzieci i swoje emocje oddawać w ręce człowieka mądrego i dobrego. Czy Wasz pediatra jest taki?


PRZEPISY NA ODPORNOŚĆ


e-book na odporność

Udostępnij wpis

Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.

Komentarze (14)

Lekarz pediatra, też mama

Dodano opinię: 25.01.2019

Myję recę po wejściu do gabinetu przed przyjmowaniem pacjentów oraz wtedy gdy są brudne. Po zbadaniu każdego pacjenta dezynfekuję. Takie są zasady. Ale robie to po, a nie przed zbadaniem kolejnego pacjenta, aby nie rozsiewać tego i owego np. Na długopisy, klawiaturę itp.
Kolejna uwaga – owszem syropy na kaszel trzeba wybierać z głową, ale badania potwierdzają, że sama słodycz syropu ma korzystne działanie – zwiększone wydzielanie śliny pod wpływem słodkości działa kojąco i zmniejsza odruch kaszlu.
Odbieranie telefonów o kazdej porze dnia i nocy… hmmm…. chciałabyś odrywać się od zabawy ze swoim dzieckiem w niedzielne popołudnie, zeby porozmawiac z pacjentem? Albo o 2 w nocy gdy smacznie spisz? Lekarz tez ma rodzine i warto to uszanowac.

alaantkoweblw

Dodano opinię: 25.01.2019

Mamo, Pediatro, to wszystko o czym piszesz i my piszemy. Mycie rąk to kwestia oczywista, sprawa cukru – to metafora służąca pokazaniu tego, że nadużywa się w ogóle zalecania syropów na wszystko, nie chodzi tu o sam cukier, czy działanie syropu z cukrem. Paracetamol dla dzieci też go ma, a nikt nie podważa słuszności jego użycia. A co do kontaktu 24/h… Jasno zaznaczone jest we wpisie, że to wola lekarza, czy na to się zdecyduje. Nasz akurat odbiera telefon, gdy tylko może. Nawet jak jest w domu. Jego wybór, z którego nigdy nie skorzystaliśmy w nocy, ale wiem, że koleżanka skorzystała, doktor odebrał i pojechał do niej. Znów jego wybór. Nie zaznaczamy, że dobry pediatra, to taki, który musi to robić. Ponadto, naglówek brzmi – „Masz z nim kontakt”, a w pierwszych słowach napisałyśmy, że to bonus. W tym punkcie wyjaśniamy, o co chodzi i bynajmniej nie o to, by wymagać od lekarzy zarzucenia życia rodzinnego. Pozdrawiamy!

Mama także pediatra

Dodano opinię: 25.01.2019

Ja również myje ręce PO! Logiczne ze lepiej po zbadaniu zeby nie przenosić zarazków na inne przedmioty i na siebie 🙂

alaantkoweblw

Dodano opinię: 25.01.2019

Super???

Danuta

Dodano opinię: 25.01.2019

My też pierwszego pediatre wybraliśmy krótko mówiąc w ciemno bo po prostu zapisałam dziecko do swojej przychodni. I jakże szybko tego żałowałam. Już po samym sposobie bycia mnie irytowała, zignorowała zum na pierwszej wizycie w przychodni co jest efektem tego że nie umie pracować pod presją czasu (akurat dużo dzieci czekało na szczepienie). Jak kiedyś musiałam wejść między pacjentami była po prostu niemiła. Zamiast normalnie zbadać i zdiagnozować wyjechała z tekstem że na co ja czekałam że jeszcze nie podałam paracetamolu (38.3 – do końca choroby nie podałam bo temp spadła wieczorem i już się nie pojawiła). Ogólnie mega arogancka, brałam dziecko i jechałam prywatnie jak wiedziałam że ona jest w przychodni. Oprócz tego do badania trzeba było rozebrać dziecko do samej pieluszki (po co skoro oglądała gardło i osluchala płuca?- bo wszystkie dzieci się rozbiera) Dla odmiany druga Pani dr anioł a nie człowiek, ale niestety przyjmuje tylko chore dzieci, więc musieliśmy zmienić przychodnie i jestem zadowolona, nawet do badania wystarczy podwinac body. O nieaktualnej wiedzy dotyczącej rozszerzania diety, korzystaniu z siatek centylowych dla dzieci mm i zaleceniach dokarmianie mogę wreszcie zapomnieć.

Lekarz, patrząc na mamuśki, dzięki Bogu nie pediatra

Dodano opinię: 26.01.2019

To oczywiste, że trzeba rozebrać całego pacjenta, chociażby dlatego żeby zobaczyć czy nie ma wybroczyn przy sepsie meningokokowej lub miliona innych chorób których objawy manifestują się na skórze. Lekarz doskonale wie co robi, ale „mądra” mamuśka zmienia lekarza, bo za dokładnie zbadał dziecko i kazał całe rozebrać. Szok. Dlatego nie czytam internetowych for mamusiek, bo właśnie przez brak podstawowej wiedzy, oceniają lekarza, często mylnie źle….

S.

Dodano opinię: 28.01.2019

To nie jest oczywiste dla kogoś, kto nie ma odpowiedniego wykształcenia. I myślę, że Pan właśnie swoją wypowiedzią pokazał główną przyczynę niskiego zaufania do lekarzy – nie mają kontaktu z pacjentem i traktują go z góry. Różnicę zrozumiałam, jak spotkałam się ze służbą zdrowia w paru innych krajach. Są miejsca, gdzie lekarz zanim w ogóle dotknie pacjenta, mówi co i w jakim celu ma zamiar zrobić i pyta, czy pacjent się zgadza. Wszystko tłumaczy jak chłop krowie na rowie. Przecież do lekarza przychodzą ludzie ze wszelką możliwą wiedzą i nikt nie ma obowiązku znania procedur diagnostycznych.

Ania

Dodano opinię: 25.01.2019

Ja mieszkam w dużym mieście ale często tez przebywamy z dziećmi na wsi, i z tymi wyborami super pediatry, który spełni te wszystkie wymagania w pewnych miejscach nie jest takie proste . Nie mówię ze te wymagania są złe bo sama się nimi kieruje, ale fakt, ze możemy nie zauważyć gdy lekarz umył ręce bo zrobił to po zbadaniu poprzedniego pacjenta, tak np robi moja endokrynolg bada mnie i idzie myć ręce 😉
Dla mnie najważniejsze to indywidualne podejście, trafne diagnozy, skuteczne leczenie, stosunek do mnie, dostępność ale na zasadzie czy dostanę się dzisiaj, jutro gdy dziecko chore a za tydzień najdłużej gdy zdrowe 😉 , skierowanie do specjalisty gdy się martwię to nie problem, czy mogę pytać bez skrępowania ze pytanie z tych głupich.

Magda

Dodano opinię: 26.01.2019

Dziecko zawsze trzeba rozebrać do pieluchy ! Sam wygląd dziecka jest bardzo ważny, czy nie ma wysypki, czy skóra jest prawidłowo nawilzona, jaki jest to oddychania, symetria … Siatki centylowe ciągle są aktualną i bardzo przydatną wiedzą ( wręcz niezbędną). Pewne rzeczy pacjentom mogą wydawać się mało ważne jednak zwykle nic nie dzieje się w gabinecie bezcelowo.

Ns

Dodano opinię: 26.01.2019

Akurat za rozbieranie do pieluchy plus dla lekarza. Każdy powinniem rozebrać. Dziecko może mieć wysypke albo np wybroczyny w początku sepsy meningokowej.

alaantkoweblw

Dodano opinię: 26.01.2019

Zgadza sie.

Mama

Dodano opinię: 26.01.2019

Małe sprostowanie, ja składam życie swojego dziecka w ręce Boga,a nie pediatry ? ,a pediatra jest narzędziem Boga ,wypełniając z miłością swoje powołanie. Błogosławionej soboty wszystkim ?

Ewa

Dodano opinię: 26.01.2019

Bardzo ważny wpis i bardzo ważna sprawa- dobry pediatra który zna dziecko. U nas pediatra uratował życie naszego synka, połączył kilka nietypowych objawów wystepujacych na przestrzeni miesiąca i odeslal nas do szpitala z podejrzeniem nowotworu. Lekarze na oddziale bardzo chwalili naszego pediatre i czesto podkreslsli ze wczesna diagnoza to podstawa dobrego rokowania leczenia, czesto niestety na oddzial trafiaja dzieci w bardzo zaawansowanym studium choroby bo lekarz bagatelizowal objawy i nie zlecił badan. Dziś synek jest już po przeszczepie szpiku i niedługo wraca do domu a ja po kilku miesiącach jedzenia szpitalnego mam za zadanie znów przekonać małego do jedzenia. Książka blw już zamówiona-trzymajcie kciuki 😀

alaantkoweblw

Dodano opinię: 27.01.2019

Dzielna Mamo! Dziękujemy za ten komentarz. Całkowicie oddaje to, co chciałyśmy zamieścić w tym wpisie. Bardzo nam przykro, że Twoje dziecko i Wy, musieliście tyle przejść, ale cieszymy się, ze jesteście już na prostej. Życzymy Wam ZDROWIA i aby dalej było już tylko DOBRZE. Ślemy buziaki, kciukasy i jesteśmy myślami i serduchem z Wami!!❤️❤️

Dodaj komentarz
Newsletter obrazek