5 fantastycznych miejsce, które warto pokazać dzieciom we Wrocławiu
Obiecałam, więc dotrzymuję słowa. Wrzucam Wam fotorelację, z naszego pobytu we Wrocławiu. Co ciekawego można pokazać tam 5 latce i niespełna 2 latce? Zobaczcie sami!
Bardzo zależało mi na tym, by w końcu pokazać dzieciom Afrykarium, ale jeszcze bardziej na tym, by spotkać się przed porodem z Anią:) Oczywiście, jak zwykle okazało się, że nie mamy za wiele czasu na swobodne rozmowy. Bo wciąż było ”mamoooo kupę!”, „mamo, zobacz łoś!”, ”mamoooo most!” itd. Ale za kilka lat, wszystko się zmieni, dzieci podrosną, a my będziemy mogły w końcu spokojnie napić się kawy:) <Marzenia>
1. RYNEK I KRASNALE
Nasz 4 dniowy pobyt we Wrocławiu rozpoczęliśmy od niedzielnego spaceru po Rynku. Weekend to zdecydowanie dobry czas na zwiedzanie Rynku i okolicznych uliczek. Wrocław jest naprawdę pięknym, zabytkowym miastem. Dzieciaki jeszcze tego nie docenią, bo to nie ten wiek, ale moje oko bardzo cieszyła architektura miasta. Ala i Antek natomiast skupili się na poszukiwaniu Krasnali. Dostali od nas specjalne mapy, które ułatwiały im poszukiwania posążków:) Mapy można kupić na Rynku, w punkcie promocji miasta.To była naprawdę fajna przygoda! Krasnale są umiejscowione nie tylko na Rynku, ale także w innych częściach miasta. Np. w ZOO.
2. WROCŁAWSKIE ZOO I AFRYKARIUM
W poniedziałek rano ruszyliśmy do ZOO i Afrykarium. To był strzał w dziesiątkę, by wybrać na datę podróży, pierwszy tydzień września- letnia pogoda, ale bez upału, brak wycieczek szkolnych, bo przecież dzieciaki dopiero co wróciły do szkolnych murów, poniedziałek. Idealnie. Nawet Pani przy kasie, powiedziała, że ”nie ma ludzi w Zoo”. Czyli sławne, kilometrowe kolejki ominęły nas zupełne! Wniosek? – jeśli macie w planach ZOO we Wrocławiu – wybierzcie się tam w pierwszy poniedziałek, po rozpoczęciu roku szkolnego:) Dzieciaki były zachwycone! Zarówno nasze pięciolatki, jak i niespełna 2 letnia Zuzka. Tak, mała, jest zdecydowanie pasjonatką zwierząt!
3. SKY TOWER
Starsze dzieciaki na pewno ”podjara” wejście na Sky Tower, czyli najwyższy budynek w Polsce. Mieszkaliśmy dokładnie na przeciwko tego obiektu więc mieliśmy do niego 5 kroków, jednak tym razie skończyło się na obejściu go z każdej strony. Następnym razem na pewno wjedziemy na samą górę.
Zdjęcie należy do: http://www.polskazdrona.pl/sky-tower-we-wroclawiu-43.html
4. HYDROPOLIS i POLINKA
Ostatniego dnia naszej wycieczki, udaliśmy się najpierw do Hydroplis, a potem na krótką przejażdżkę kolejką Polinką.
Hydropolis to mega atrakcja szczególnie do starszych dzieciaków. To takie, można powiedzieć interaktywne muzeum wody:) Już samo wejście do obiektu dodaje pewnej magii, woda zalewa wejście i słychać jej szum, a potem monotonną muzykę… Maluchy też znajdą przestrzeń dla siebie, jednak ten obiekt polecam szczególnie rodzicom z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym i szkolnym. Po wyjściu z Hydropolis, przejechaliśmy się kolejką Polinką, nad Odrą, co były dodatkową atrakcją dla dziewczynek. Tutaj też mała uwaga – o ile do ZOO nie było żadnych kolejek, to niestety ale w Hydropolis trafiliśmy na moment kiedy tylko pierwsze pół godziny byliśmy ”sami” w obiekcie. Później zleciała się zgraja uczniaków z komórkami i ”czitosami” w dłoniach…
5. KOLEJKOWO
Super atrakcja dla dużych i małych miłośników kolejek, pociągów i rękodzieła. Wszystko o kolejkowie TUTAJ.
Wyłapałam nawet kobietę karmiąca piersią i jedną chustomamę 😉
Na koniec resztę dnia spędziliśmy zbierając kasztany na placu zabaw w parku, obok osiedla na którym mieszka Ania z rodziną. To był wspaniały czas. Zawsze wtedy mi żal, tego, że nie mieszkamy po drugiej stronie ulicy, tylko w innych miastach. Na szczęście Poznań i Wrocław, leżą tak blisko siebie, że za miesiąc też przyjedziemy, ratować Antka i Kamila przed głodem:) Gdy Ania będzie odpoczywać w połogu:)
Gdybyście wybierali się do Wrocławia i szukali noclegu na kilka dni, z czystym sumieniem polecam wam miejsce, w którym się zatrzymaliśmy. Nie szukałam hotelu, wystarczył nam domowy klimat, ponieważ i tak zakładałam, że posiłki będziemy jeść na mieście (tzn. obiady) a śniadania i kolacje przygotujemy sobie sami. Wybrałam więc dla nas Star4You Wrocław, zamówiliśmy apartament w nowym wieżowcu przy Sky Tower i o nic się nie martwiliśmy. Warunki prawie jak w domu. Mieszkanie dwupokojowe z łazienką, aneksem kuchennym i podstawowym wyposażeniem, starczyły by przez kilka dni zwiedzania miasta, wracać na noc do ”domu”.
Zajrzyjcie na ich stronę, a jeśli chcecie zarezerwować spanko, koniecznie
zróbcie to telefonicznie i podajcie
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (0)