Popiszemy?

kontakt@alaantkoweblw.pl

 

14 sierpnia 2018

POCZĄTKI BLW czyli o tym jak Alaantkowe zaczynało

↗️My wiemy, że początki BLW i w ogóle rozszerzanie diety to emocjonujący moment w życiu rodzica. ↗️Wiemy, że kosztuje dużo stresu, a emocje leżą na wierzchu. ↗️Wiemy, że jedzenie naszego dziecka może spędzać sen z powiek rodzicowi. ↗️Wiemy, co oznacza w głowie myśl „Moje dziecko nie chce jeść”. W naszych głowach też siedziały wątpliwości, czy...

↗️My wiemy, że początki BLW i w ogóle rozszerzanie diety to emocjonujący moment w życiu rodzica.
↗️Wiemy, że kosztuje dużo stresu, a emocje leżą na wierzchu.
↗️Wiemy, że jedzenie naszego dziecka może spędzać sen z powiek rodzicowi.
↗️Wiemy, co oznacza w głowie myśl „Moje dziecko nie chce jeść”.
W naszych głowach też siedziały wątpliwości, czy się najada, czy dostarcza odpowiednich wartości, czy nie ma anemii, czy nie je za dużo słodkiego, czy…
Wiemy.

Bo Alaantkowe też kiedyś zaczynało?

My też kiedyś miałyśmy pustkę w głowie, nie znałyśmy BLW i szukałyśmy informacji o tym, jak pomóc naszemu dziecku, nauczyć się jeść coś innego niż mleko.
Każda z nas ma inną historię.
Asia zaczęła „jak pan Bóg przykazał”? Przeczytała biblię „Bobas Lubi Wybór”, przeanalizowała wszystko, przygotowała się logistycznie i rozpoczęła zgodnie z zaleceniami rozszerzaniem diety a Ala pokochała jedzenie. Bardzo szybko załapała co z czym i naprawdę jadła różnorodnie i bez wybrzydzania. Inaczej było z Zuzanką, mającą komfort rozszerzania diety z mamą, która już miała wprawę i wiedzę opartą nie tylko na teorii ale i doświadczeniu. Czy to sprawiło, że Zuzka poszła jak burza, wciągała jak smok i nie było nic a nic pod górkę? A skąd!Bo każde dziecko jest inne i nie da się wszystkich wrzucić w identyczne foremki. A możecie się przekonać o tym w naszym cyklu na blogu „BLW tydzień po tygodniu”, w którym Asia opisuje szczegółowo, jak przebiegały początki BLW z Zuzią.

U Ani było nieco bardziej wariacko. Ot, taka tam klasyczna mama, która mota się w świecie sprzecznych informacji i błądzi po omacku, bo nie natrafiła na rzetelną wiedzę. Antek zaczynał od słoiczków i był karmiony. Zupełnie nie szło. Totalna porażka. Nie chciał jeść, buntował się, denerwował a Ania popadała we frustrację. W głowie kłębiła się myśl, że to niemożliwe, by nie było sposobu, by to była jedyna opcja, a nawet, że nic dziwnego, że dziecko nie je, bo zawartości słoiczka i ona sama by nie zjadła. A że matka nie spocznie, nim „dziecka nie uratuje”, więc szukała… i szukała… i szukała… I znalazła. BLW❤️ Wówczas nie było aż tak wielu informacji. Początki BLW nie były takie proste. Wiadomo, alaantkowelw.pl nie istniało?, nie było gdzie pójść na warsztaty, nikt gotowych przepisów nie dawał, ale książka „Bobas Lubi Wybór” i podstawy w necie wystarczyły, by Antek zasiadł do stołu z kawałkami warzyw i po prostu zaczął jeść. Jakie to proste!

Jak widzicie, nie jesteśmy nadmamami, czy kobietami z mocami BLW. Mamy po prostu wiedzę zgromadzoną na podstawie bogatego doświadczenia i wiedzy, którą same zdobywamy, korzystając z rzetelnych informacji specjalistów żywienia, Światowej Organizacji Zdrowia i Towarzystwa Pediatrycznego. Korzystajcie z niej zatem, bo wszystko co publikujemy dla Was na blogu to skarbnica wiedzy, do której my dostępu nie miałyśmy.
Dlatego też przygotowałyśmy dla Was kurs BLW online.

Byście mogły mieć kompendium wiedzy na temat rozszerzania diety w zasięgu ręki, w dogodnej formie i nie tylko z wiedzą teoretyczną ale i praktyczną. Znajdziecie w nim po prostu WSZYSTKO, co sprawi, że początki BLW będą spokojne, przyjemne i świadome tego, że dajecie swojemu dziecku warunki do prawidłowego rozwoju poprzez nuakę jedzenia.
Zapisz się na listę osób oczekujących na kurs i zobacz, co dla Ciebie mamy. To będzie naprawdę hit. Z resztą… Sama się przekonaj i zobacz zwiastun kursu TUTAJ.

https://alaantkoweblw.pl/kursblw/

Udostępnij wpis

Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.

Komentarze (2)

Monika

Dodano opinię: 14.08.2018

Zaufalam Wam, choć Staś (8,5 miesiąca) dalej wielu rzeczy próbuje ale niewiele z nich zjada. Trochę przeraża mnie granica 9 miesięcy kiedy to powinien jednak coś już jeść. Uwielbia nektarynki, arbuza i ogórek ale reszta to już nie takie hop siup. Mam Waszą pierwszą książkę, drugą kupię za jakiś czas, przepisy super rozpisane i dobrze się z nich gotuje. Brakuje mi tylko, żeby była nad nimi zapisana ta minimalna granica wieku, tak jak jest to na blogu.

alaantkoweblw

Dodano opinię: 14.08.2018

Dodaj komentarz
Newsletter obrazek