Popiszemy?

kontakt@alaantkoweblw.pl

 

13 września 2018

Noc z niemowlakiem, czyli jak zamierzam nie wstawać do dziecka i zapewnić sobie wygodę

Pierwsze dziecko to przygoda oparta na intuicji i spontaniczności. Pamiętam, że przygotowywałam się do urodzenia Antka dużo wcześniej. Czułam się gotowa bardziej niż to możliwe. Miałam wszystko co trzeba. Niezbędne przedmioty, pierdółki polecane przez koleżanki, wiedzę ze szkoły rodzenia i chęć, by już było po porodzie? Teraz wszystko jest inaczej. Prócz chęci by było już...

Pierwsze dziecko to przygoda oparta na intuicji i spontaniczności. Pamiętam, że przygotowywałam się do urodzenia Antka dużo wcześniej. Czułam się gotowa bardziej niż to możliwe. Miałam wszystko co trzeba. Niezbędne przedmioty, pierdółki polecane przez koleżanki, wiedzę ze szkoły rodzenia i chęć, by już było po porodzie? Teraz wszystko jest inaczej. Prócz chęci by było już po porodzie? Ta jest i teraz. Ba! Nawet większa. Zupełnie nie wiem dlaczego?.
Szykuję się do przyjścia na świat małej dziewczynki. To dla mnie nie lada rewolucja. To dziewczynka przecież?. Heloł! Chłopaki są takie czytelne, konretne. A dziewczynki… Zagadki z kitkami? Ale nic… Póki co postawiłam na wersję minimum w kwestii myślenia, JAKA ONA BĘDZIE, a maksimum w kwestii JAK NAM BĘDZIE. A będzie cudownie, zdrowo, bezpiecznie i… wygodnie. A tak… Wygodnie. Bo po Antku, jestem mądrzejsza o jedną sprawę – grunt to się wyspać, a cała reszta się ułoży?. I nie wierzę, że jako matki, nie kiwacie teraz głową. Nie ma bata! To brak snu dokucza najbardziej i niestety jest to czynnik stały w macierzyństwie. Wstać do dziecka musisz i kropka. A wstaje się… oj, wstaje. Po jakimś czasie już jak roboty zombie. Antka karmiłam, jak wiecie, piersią. Uwielbiał to. Ja też, ale w nocy się o tym nie pamięta. Było ciężko i nie będę teraz dorabiała do tego uduchowionej wersji, że wstawałam jak na skrzydłach z wypełnionymi złotym nektarem piersiami. Byłam wykończona, choć radziłam sobie. Tym razem jednak nie chcę „sobie radzić”, a SOBIE UŁATWIĆ. Chcę cieszyć się karmieniem piersią i bliskością dziecka, a nie skupiać się na tym, jak przetrwać ten czas. Dlatego poruszyłam niebo i internet, by znaleźć przedmiot, który mi da to, czego potrzebuję. I znalazłam. Firma Chicco musi mieć serce i duszę kobiety, bo dała matkom  ŁÓŻECZKO DOSTAWNE NEXT2ME DREAM.

Pokazałam Wam je na insta story i poprosiliście o więcej informacji, i krótką recenzję, zatem – z przyjemnością, do usług. Pochwalę się moimi wyprawkowymi zdobyczami.

Pierwsze, co mnie zachwyciło, to rozmiar łóżeczka. Nie mamy willi z basenem i zanim wybudujemy nasz wymarzony domek, musimy radzić sobie na przestrzeni, jaką mamy. Wymiary łóżeczka Chicco dają mi komfort przestrzeni a dziecku wygodę.

Jednak, Dziewczyny, nie tylko to jest cudowne, ale przede wszyskim fakt, że można przystawić je do łóżka rodziców. Lekkim ruchem opuszczasz bok i bobas jest w Twoich ramionach. Nie trzeba wstawać, by sprawdzić, z jakiego powodu kwili, bo jest tuż obok Ciebie. Ta bliskość, komfort całonocnej obecności, poczucie, że dziecko jest obok, a jednocześnie w swoim łóżeczku, co pozwala Ci na zachowanie swojej przestrzeni -no, genialne! Moja mała dziewczynka da mamusi bardziej pospać, a nie trenować nocą mięśnie ud podczas wstawania.

Łóżeczko Next2me Dream ma jeszcze inne zalety. Kółka pozwalają na przemieszczanie się, a lekkim ruchem ręki, stabilne nóżki, zmieniają się w kołyskę. Zobaczcie TUTAJ te wszystkie opcje.

No dobrze, tak zaplanowałam sobie noce.  Na dzień mam jednak też coś extra. Uzupełnieniem dla Next2me Dream w dzień jest BABY HUG 4IN1

Tutaj Chicco też się spisało. Jasne, może nie jest tak, że bez tego nie przeżyjesz, ale jakże wygodniej Ci będzie. A ja czuję się warta wygody, a co! Baby Hug 4in1 to łóżeczko na bardzo skrętnych kółkach, które dają  możliwosć przemieszczania się z leżącym dzieckiem do innych pomieszczeń. Przemawia do mnie ta opcja, bo np. robiąc coś w kuchni, nie muszę biegać co chwilę do pokoju dziecka, by sprawdzić, czy wszystko ok. Dziecko może spokojnie i wygodnie drzemać w dzień tam, gdzie mama zechce, a nie tam, gdzie znajduje się łóżeczko. Przy Antku tę funkcję pełnił wózek, a teraz mam „Huga”? Kolejne udogodnienie? Proszę bardzo – za pomocą pedała umieszczonego na dole, zmienisz wysokość łóżeczka na najwygodniejszą dla siebie, by w każdej sytuacji widzieć dziecko.

Na pałąku zawieszone są zabawki, ale nie to jest najfajniesze. Świetnym dodatkiem są kołysanki, melodyjki i efekty świetlne, które uruchomisz za pomocą przycisków na pałąku. Super opcja do lulania? ale i zabawy.

Baby Hug 4in1 będziecie używać nie tylko w okresie noworodkowym czy niemowlęcym. Dosłownie lekką rączką zamienicie łóżeczko w krzesełko. Za pomocą jednego przycisku, przechylamy je lekko do pozycji półleżącej lub mocniej – do siedzącej.  Zapięte w pasy bezpieczeństwa dziecko ma w ten sposób lepszą widoczność na otaczający je świat i przede wszystkim ma w zasięgu wzroku swoją mamę. W taki sposób, bezpiecznie, może towarzyszyć nam przy różnych czynnościach domowych. Wiecie… tzw. komfortowe wieszanie prania, mycie naczyń, ogarnianie łazienki – bez stresu, co tam dziecko nawywijało w pokoju obok?. Zerknijcie  tutaj, ten krótki filmik doskonale uzupełnia mój opis.

Zatem, kwestię spania i odpoczynku ogarnęłam. Kolejny punkt wycieczki wyprawkowej to… wiele innych przedmiotów?, które muszę mieć albo chcę mieć. Bo z wyprawką w rzeczywistości jest tak, że kompletujemy ją adekwatnie do potrzeb swoich i dziecka, możliwości finansowych ale też i fanaberii. Tak. Matki też do nich mają prawo?. Zwłaszcza w okresie, gdy rzadziej kupują szpilki i torebki niż pieluchy i słodkie ubranka.
*Wpis powstał w ramach współpracy z marką Chicco



Udostępnij wpis

Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.

Komentarze (4)

Moana

Dodano opinię: 18.09.2018

Super sprawa a ponieważ droga( od820 zl.)wole lozeczko za 250 zl z odkreconym bokiem,przyblizonym do naszego łoża 🙂

Beata

Dodano opinię: 02.10.2018

dokładnie tak samo i ja zrobiłam i jest to rewelacja. Mąż odkręcił w łóżeczku bok. co wiecej za grosze dorobił prowadnice i kiedy w nocy uspię dziecko, mogę je zamknąć w łóżeczku i być spokojna że nie spadnie. Gdy idziemy spać otwieram łózeczko i cała noc mam bllisko dzieciatko a na karmienie tylko się przekrecam. KOsztowało nas to…5 zł za prowadnice 🙂

Joanna i Madzia

Dodano opinię: 12.06.2019

Kocham mądre i rozsadne mamy z komentarzy! Wiele rzeczy można zorganizować tanio tylko trzeba chcieć. Bez uszczerbku na wygodzie maleństwa. Ja kupilam lozeczko turystyczne dokupilam do niego porzadny materac (w szkole rodzenia nauczyciel od pierwszej pomocy nam lozeczko turystyczne bardzo polecal i znajomi) i corcia spała cale noce. Kolezanka z dzien mlodsza corka pobudka co 2-3 h w super ekstra fantastycznym lozeczku…. Po przesiadce do turystycznego z materacem porzadnym (dokupionym osobno) i jej corka śpi pieknie lub budzi sie tylko 1 raz:) ja karmię tylko na siedząco. I czuje sie spokojna gdy malenstwo spi osobno. Balabym sie, ze mu zrobie na spiaco krzywde.

Gosia

Dodano opinię: 27.05.2020

A ja moge polecic Baby Hug, moje dziecko ma juz 11 miesiecy i nadal jest w uzyciu 😀 Teraz juz oczywiscie w formie fotelika 😉 Przy ogarnianiu kuchni z dzieckiem bardzo pomocne. Trzeba bylo tylko dorobic deske z dziurkami (wentylacja) i na nia materac, bo ten od producenta byl jakis za miekki i mialam wrazenie, ze nie jest to optymalne dla mojego dziecka na drzemki dzienne. Nie wyobrazam sobie jak bym sobie radzila bez tego sprzetu, choc oczywiscie wszystko sie da 😉

Dodaj komentarz
Newsletter obrazek